poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Moje kosmetyczne zakupy #marzec vol. 2


Cześć! :) Nareszcie czuć wiosnę i w powietrzu, i na ciele! Ciepłe temperatury zachęcają do wyjścia na spacer, a na osiedlowym placu zabaw ciągle słychać bawiące się dzieci. Oby taka pogoda się utrzymała, choć polskie przysłowie mówi „Kwiecień plecień…”.
Dziś przedstawiam kolejną partię zakupów poczynionych jeszcze w marcu. Postanowienie "Już nic więcej nie kupuję" nie jest łatwe do zrealizowania gdy sklepy kuszą nowościami i promocjami, a w dodatku kosmetyki codziennego użytku się kończą. Nie przedłużając przyznaję się co kupiłam.