piątek, 31 stycznia 2014

Styczniowe denko #1


1. Milk Mask Beautiful Hair Line






Na pierwszy ogień idzie maska do włosów. W końcu! udało mi się ją zużyć:) Nawet nie pamiętam kiedy ją kupiłam. Może rok temu, a może i dawniej… Maska jest mega wystarczalna. Jest jej też dużo w opakowaniu, bo cały litr, więc i to trzeba wziąć pod uwagę. Zapach przyjemny, mleczny. Łatwo się ją rozprowadza po włosach. Wystarczyła mała ilość abym pokryła nią moje całe włosy. Czasami nakładałam jej bardzo dużo, owijałam folią spożywczą + ręcznikiem i taki zabieg powtarzałam kilka razy w miesiącu. Uważam, że to dobra maska i dobrze nawilża włosy. Ale wiadomo, że włos przyzwyczaja się do produktu więc litr konkretnej maski to jednak za dużo na raz. A termin ważności goni… Kupiłam ją w sklepie Negozio za bodajże 21 zł. Teraz nie widzę jej na stanie sklepu. Może w przyszłości będzie dostępna lub trzeba poszukać w innym miejscu. Jednym słowem polecam ją!

2. Phenome Rebalance - Szampon do włosów przywracający równowagę skóry głowy


Drugi produkt, również do włosów, to szampon z Phenome. Znalazłam go we wrześniowym ShinyBoxie. Cóż… W opisie producenta przeczytamy: „Delikatny preparat do codziennego mycia każdego rodzaju włosów. Opracowany na bazie bezpiecznych czynników myjących, organicznych ekstraktów oraz ekologicznych wód roślinnych, skutecznie oczyszcza z naturalnych zanieczyszczeń oraz środków do stylizacji, bez wysuszania skóry głowy. Przywraca optymalną równowagę i rewitalizuje. Włosy stają się miękkie i elastyczne, podatne na układanie.” Niestety do moich włosów to nie przemawia. Szampon nie pieni się tak dobrze więc musiałam użyć jego sporej ilości do umycia włosów. Po myciu włosy były tępe więc i tak musiałam użyć odżywki z silikonami aby je delikatnie rozczesać. Zapach szamponu jest przyjemny, kojarzy mi się z miętową gumą do żucia i długo się utrzymuje. Niestety produkt nie dla mnie. 


3. Yves Rocher Hydra Vegetal - Żel-Krem Intensywnie Nawilżający 24h



To mój ulubiony krem nawilżający do twarzy. Mój i mojej mamy. Moja mama ma bardzo wrażliwą cerę, jest alergikiem więc nie może używać jakiegokolwiek kremu. Hydra Vegetal to jedyny krem, który nie uczula i nie zapycha cery mojej mamy. Po prostu nawilża bez skutków ubocznych. Dla mnie również jest on łagodny. Jego konsystencja jest lekka. Wystarczy mała ilość kremu na pokrycie i nawilżenie całej twarzy. Przeważnie używam go rano jako baza pod makijaż, czasami na noc. Jego cena to 39 zł. My zazwyczaj kupujemy go za ok. 26 zł korzystając z rabatów dla posiadaczy Karty Stałego Klienta. Jeśli jesteście zainteresowane to odsyłam do Systemu Lojalnościowego YR.


4. Oriflame – Podkład EverLasting Foundation



To był mój numer jeden wśród podkładów! Teraz odkryłam Revlon , więc Oriflame spada na miejsce drugie. Dobrze dobrany kolor, lekka konsystencja, opakowanie z pompką, plastikowe, więc można je przeciąć i wydobyć podkład do samego końca, czułam, że nawilża buzię – same plusy. Jedyny minus to taki, że ten podkład nie matowi cery. W ciągu dnia kilka razy musiałam ją przypudrować. Podkładu nie trzeba zamawiać w ciemno z katalogu, można udać się z konsultantką do punktu sprzedaży i wybrać odcień najlepiej pasujący do naszej karnacji. Cena regularna to 45 zł, ale ja polowałam na niego gdy kosztował 30 zł.
 

5. Maybelline – Maskara Colossal Volum Express Smoky Eyes
 




Och! I ach! To moja ulubiona maskara! Jest najlepsza. Pięknie podkreśla rzęsy, wydłuża je, pogrubia i podkręca. Nie potrzebna jest zalotka. Nie skleja ich. Koleżanki zachwycają się moimi rzęsami gdy mam je wytuszowane tą maskarą. Czasami pytają czy mam sztuczne rzęsy:P Efekt jest jednym słowem powalający. Maskara wystarcza mi na pół roku. Jeżeli chodzi o cenę to staram się kupować ją za ok 20 zł. 


6. Nivea - Nawilżający balsam do ciała pod prysznic 




Kupiłam 250 ml na spróbowanie i od razu zakochałam się w tym balsamie! Zapach piękny, taki delikatny, świeży. Balsam używamy tuż po kąpieli, czekamy aż się wchłonie, a pozostałości spłukujemy. Dzięki temu na ciele nie pozostaje tłusta warstwa a ciało jest nawilżone. Bardzo łatwo się go rozprowadza, szybko się wchłania. Trudno mi powiedzieć czy jest wystarczalny, nie mam porównania ponieważ to pierwszy produkt tego typu na rynku. Uwielbiam go za to, że od razu po kąpieli moja skóra jest nawilżona, nie muszę czekać aż balsam lub masło do ciała się wchłonie. Od razu mogę się ubrać i ruszać w drogę. Teraz używam wersji balsamu dla skóry suchej i to już opakowanie 400 ml. Cena: najlepiej poczekać na promocję i wtedy płacimy 20 zł za duże opakowanie, czyli 400 ml.


Jak Wam się podoba moje pierwsze denko? Używałyście kiedyś tych kosmetyków? Macie pośród nich swoich ulubieńców?

4 komentarze:

  1. Mialam szampon, wiadomo z Shiny no i ta maska to chyba ta co się wymieniłyśmy nie? ;] Super denko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio zakochałam się w produktach Phenome i ciekawa jestem jak zachowałby się u mnie.
    Nominowałam Cię do Libster Blog ;) http://tiffanyblueline.blogspot.com/2014/02/tag-libster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam na Twoim blogu rozgrzewające masełko:)
      Wow! Dzięki za wyróżnienie:) Odpowiem na pytania jeszcze w tym tygodniu:)

      Usuń