1. Milk Mask Beautiful Hair Line
Na
pierwszy ogień idzie maska do włosów. W końcu! udało mi się ją zużyć:) Nawet
nie pamiętam kiedy ją kupiłam. Może rok temu, a może i dawniej… Maska jest mega
wystarczalna. Jest jej też dużo w opakowaniu, bo cały litr, więc i to trzeba
wziąć pod uwagę. Zapach przyjemny, mleczny. Łatwo się ją rozprowadza po
włosach. Wystarczyła mała ilość abym pokryła nią moje całe włosy. Czasami
nakładałam jej bardzo dużo, owijałam folią spożywczą + ręcznikiem i taki zabieg
powtarzałam kilka razy w miesiącu. Uważam, że to dobra maska i dobrze nawilża
włosy. Ale wiadomo, że włos przyzwyczaja się do produktu więc litr konkretnej
maski to jednak za dużo na raz. A termin ważności goni… Kupiłam ją w sklepie Negozio za bodajże 21 zł. Teraz nie
widzę jej na stanie sklepu. Może w przyszłości będzie dostępna lub trzeba
poszukać w innym miejscu. Jednym słowem polecam ją!
2. Phenome
Rebalance - Szampon do włosów przywracający równowagę skóry głowy
Drugi
produkt, również do włosów, to szampon z Phenome. Znalazłam go we wrześniowym
ShinyBoxie. Cóż… W opisie producenta przeczytamy: „Delikatny preparat do
codziennego mycia każdego rodzaju włosów. Opracowany na bazie bezpiecznych
czynników myjących, organicznych ekstraktów oraz ekologicznych wód roślinnych,
skutecznie oczyszcza z naturalnych zanieczyszczeń oraz środków do stylizacji,
bez wysuszania skóry głowy. Przywraca optymalną równowagę i rewitalizuje. Włosy
stają się miękkie i elastyczne, podatne na układanie.” Niestety do moich włosów
to nie przemawia. Szampon nie pieni się tak dobrze więc musiałam użyć jego
sporej ilości do umycia włosów. Po myciu włosy były tępe więc i tak musiałam
użyć odżywki z silikonami aby je delikatnie rozczesać. Zapach szamponu jest
przyjemny, kojarzy mi się z miętową gumą do żucia i długo się utrzymuje.
Niestety produkt nie dla mnie.
3. Yves
Rocher Hydra Vegetal - Żel-Krem Intensywnie Nawilżający 24h
To
mój ulubiony krem nawilżający do twarzy. Mój i mojej mamy. Moja mama ma bardzo
wrażliwą cerę, jest alergikiem więc nie może używać jakiegokolwiek kremu. Hydra
Vegetal to jedyny krem, który nie uczula i nie zapycha cery mojej mamy. Po
prostu nawilża bez skutków ubocznych. Dla mnie również jest on łagodny. Jego
konsystencja jest lekka. Wystarczy mała ilość kremu na pokrycie i nawilżenie całej
twarzy. Przeważnie używam go rano jako baza pod makijaż, czasami na noc. Jego
cena to 39 zł. My zazwyczaj kupujemy go za ok. 26 zł korzystając z rabatów dla
posiadaczy Karty Stałego Klienta. Jeśli jesteście zainteresowane to odsyłam do
Systemu Lojalnościowego YR.
4. Oriflame
– Podkład EverLasting Foundation
To
był mój numer jeden wśród podkładów! Teraz odkryłam Revlon , więc Oriflame spada
na miejsce drugie. Dobrze dobrany kolor, lekka konsystencja, opakowanie z
pompką, plastikowe, więc można je przeciąć i wydobyć podkład do samego końca,
czułam, że nawilża buzię – same plusy. Jedyny minus to taki, że ten podkład nie
matowi cery. W ciągu dnia kilka razy musiałam ją przypudrować. Podkładu nie
trzeba zamawiać w ciemno z katalogu, można udać się z konsultantką do punktu
sprzedaży i wybrać odcień najlepiej pasujący do naszej karnacji. Cena regularna
to 45 zł, ale ja polowałam na niego gdy kosztował 30 zł.
5. Maybelline
– Maskara Colossal Volum Express Smoky Eyes
Och!
I ach! To moja ulubiona maskara! Jest najlepsza. Pięknie podkreśla rzęsy,
wydłuża je, pogrubia i podkręca. Nie potrzebna jest zalotka. Nie skleja ich.
Koleżanki zachwycają się moimi rzęsami gdy mam je wytuszowane tą maskarą.
Czasami pytają czy mam sztuczne rzęsy:P Efekt jest jednym słowem powalający.
Maskara wystarcza mi na pół roku. Jeżeli chodzi o cenę to staram się kupować ją
za ok 20 zł.
6. Nivea
- Nawilżający balsam do ciała pod prysznic
Kupiłam
250 ml na spróbowanie i od razu zakochałam się w tym balsamie! Zapach piękny,
taki delikatny, świeży. Balsam używamy tuż po kąpieli, czekamy aż się wchłonie,
a pozostałości spłukujemy. Dzięki temu na ciele nie pozostaje tłusta warstwa a
ciało jest nawilżone. Bardzo łatwo się go rozprowadza, szybko się wchłania.
Trudno mi powiedzieć czy jest wystarczalny, nie mam porównania ponieważ to
pierwszy produkt tego typu na rynku. Uwielbiam go za to, że od razu po kąpieli
moja skóra jest nawilżona, nie muszę czekać aż balsam lub masło do ciała się
wchłonie. Od razu mogę się ubrać i ruszać w drogę. Teraz używam wersji balsamu
dla skóry suchej i to już opakowanie 400 ml. Cena: najlepiej poczekać na
promocję i wtedy płacimy 20 zł za duże opakowanie, czyli 400 ml.
Jak
Wam się podoba moje pierwsze denko? Używałyście kiedyś tych kosmetyków? Macie
pośród nich swoich ulubieńców?
Mialam szampon, wiadomo z Shiny no i ta maska to chyba ta co się wymieniłyśmy nie? ;] Super denko :*
OdpowiedzUsuńTak, tak, to ta maska:)
UsuńOstatnio zakochałam się w produktach Phenome i ciekawa jestem jak zachowałby się u mnie.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Libster Blog ;) http://tiffanyblueline.blogspot.com/2014/02/tag-libster-blog.html
Widziałam na Twoim blogu rozgrzewające masełko:)
UsuńWow! Dzięki za wyróżnienie:) Odpowiem na pytania jeszcze w tym tygodniu:)