Powoli
mija marzec. Miesiąc kobiet, rabatów z tej okazji, promocji, zniżek, prezentów
i… wydatków :P Już wcześniej przygotowałam post i zdjęcia z zamiarem publikacji
wszystkiego pod koniec miesiąca oraz postanowieniem, że już nic więcej nie
kupię. Ale to się nie udało, bo przecież Super-Pharm zaproponował taki tam
słodki rabacik -50% na wybrane marki. Ech, uległam… :D Także dziś publikuję
część pierwszą moich kosmetycznych zakupów, za chwilę część druga ;D
Zacznę
od produktów do włosów:
Alterra
– szampon Biotyna i Kofeina do włosów osłabionych i przerzedzających się.
Nowość w mojej pielęgnacji.
Zdążyłam użyć go kilka razy i już wiem, że więcej do niego nie wrócę. Nie
zauważam żadnych pozytywów. Plącze włosy więc odżywka po nim to konieczność…
Kiedyś skusiłam się na inny szampon z Alterry i był to strzał w dziesiątkę.
Dobrze się pienił, na długo wystarczył no i miał niską cenę. Niestety nie
pamiętam jaki to był rodzaj, ale ten mi nie przypasował kompletnie.
Cena:
ok. 6 zł, Rossmann
Garnier
Fructis – szampon wzmacniający z serii „Gęste i zachwycające”
Uzupełnienie
zapasów. Ten
szampon poznałam dzięki Klubowi Ekspertek Ofeminin i
baaardzo mi się spodobał. W tym miesiącu kupiłam sobie dużą butlę, bo 400 ml.
Nie plącze włosów, dobrze się pieni, ładnie pachnie, pozostawia włosy bujne, wygładzone
i nadaje efekt ich gęstości. Same plusy ;) Wstawię na bloga moją opinię
dotyczącą całej serii, bo naprawdę warto jej spróbować.
Cena:
8,60 zł, Selgros Cash&Carry
Garnier
Olia – farba do włosów, kolor 9.0 jasny blond
Nowość u mnie. Tym razem farbując
włosy chciałam spróbować innej farby. Zdecydowałam się na Garnier, który nigdy
mnie nie zawiódł oraz ze względu na pozytywne opinie w sieci nt. serii Olia. Farba już położona, włosy kilka razy umyte i hmm…
mam mieszane uczucia. Odrosty pokryte +, kolor włosów wyrównany +, ale w
sztucznym świetle włosy wyglądają na rude -, nie dało im się zrobić zdjęcia, bo
wychodził na nich ogień -, bardzo, ale to bardzo po farbie włosy mi się elektryzowały
-. To skrót odczuć na szybko, a farbie przyjrzę się bliżej w osobnej recenzji.
Cena:
ok. 13 zł, Selgros Cash&Carry
Bosilk/Biosilk
– olejek z marakui do włosów suchych i zniszczonych
Nowość u mnie i nowość na Biedronkowej
półce. Pierwsze, co rzuca się w oczy to firma… Czyżby to była jakaś podróbka?
Wiecie coś o tym? Prawie codziennie stosuję jedwab Biosilk na włosy i gdy
zauważyłam olejek z marakui pomyślałam, że wezmę go na próbę. Jestem z niego zadowolona,
ochrania moje końcówki gdy suszę włosy ciepłym powietrzem. Wiem, że nie
wszystkie dziewczyny pochwalają używanie silikonów, ale dla mnie to dobre
rozwiązanie, bo dzięki nim nie mam w ogóle rozdwojonych końcówek :)
Cena:
ok. 5 zł, Biedronka
Produkty
do rąk i higieny rąk to:
Carex
– antybakteryjne żele do mycia rąk
Uzupełnienie
zapasów. Niezastąpione.
Ulubione. Bardzo wydajne. Po prostu hit wszechczasów :) Nie wyobrażam sobie
jedzenia na mieście i nie umycia przed tym rąk, a przecież nie zawsze jest taka
możliwość. Dlatego żel Carex zawsze muszę mieć w torebce. Uwielbiam od dawna,
czaiłam się na jakąś promocję, ale w Rossmannie jeszcze nigdy się z nią nie
spotkałam. Kupiłam w Selgrosie za ok. 8 zł, po czym w następnym tygodniu były
po ok. 6 więc capnęłam jeszcze truskawkowy ;) Co te promocje robią z
człowiekiem :P
Cena:
10 zł w Rossmannie, 6-8 w Selgros Cash&Carry
Isana
– mydła do rąk
Nowość jeśli chodzi o mydło
wakacyjne „Ahoj Morze!” i uzupełnienie
zapasów dotyczące zimowego mydełka. Tak, idzie już wiosna, ale to mydełko z
pingwinkiem tak pięknie pachnie :) A przecież to seria limitowana więc musiałam
kupić zapas ;) Poza tym nabyłam je jeszcze w trakcie kalendarzowej zimy ;) Niebieskie
mydło też ma piękny zapach i chciałabym do niego wrócić, ale niestety oba
bardzo wysuszają dłonie. Nie nadają się do częstego stosowania, dlatego używam
ich na zmianę z innymi mydełkami.
Cena:
ok. 3 zł, Rossmann
Golden
Rose - odżywczy olejek do skórek i paznokci
Nowość podwójna, u mnie i w Golden
Rose. To produkt, którego szukałam i o którym marzyłam od dawna. Konsystencja
suchego olejku, który dba i nawilża przede wszystkim skórki, ale też paznokcie. Do tego pięknie
pachnie. Efekt było widać już po pierwszym użyciu, czyli mięciutkie skórki i
paznokcie. Zobaczymy jak z wydajnością. Na ten moment jestem zachwycona :)
Cena:
12,90 zł, Golden Rose
Garnier
– regenerujący balsam lipidowy do skóry bardzo suchej i ściągniętej
Nowość w mojej łazience. Moja skóra
jest bardzo wysuszona, dlatego szukałam balsamu dobrze nawilżającego i
treściwego. Wszystko się zgadza, ale… skóra po nim bardzo się lepi. A na
opakowaniu przeczytałam, że to „nieklejąca formuła”. Jest to duży minus, w
związku z czym balsamu używam tylko na noc. Poza tym bardzo go polubiłam bo
nawilża jak należy.
Cena:
ok. 15 zł, Drogeria Hebe
Yves
Rocher – żel pod prysznic Magnolia z Chin
Uzupełnienie. Żel uwielbiam przede wszystkim
za zapach, który jest przepiękny, delikatny. Dobrze się pieni w trakcie
kąpieli. Ma poręczne opakowanie. Niestety troszkę wysusza moją skórę, ale ja
już chyba tak mam. Mało który kosmetyk do mycia mnie nie wysusza.
Cena:
ok. 12 zł, Yves Rocher
Pochwalcie
się proszę co Wy kupiłyście na promocjach z okazji Dnia Kobiet. Powiedzcie, że
nie tylko ja ulegam hasłu „promocja”, bardzo proszę… :)
Całuski,
ciekawe jak się spisze u Ciebie ta odżywka z GR ;)
OdpowiedzUsuńodżywka jest super! na pewno nie wrócę już do tych z Eveline. smaruję nią skórki i paznokcie wszystkich, którzy mnie odwiedzają ;D
UsuńNo, no zaszalałaś! :D Ja nie kupiłam nic, więc nie pocieszę Cię! Nie uległam ani trochę.
OdpowiedzUsuńjedni wygrywają w konkursach, inni kupują ;)
UsuńŻele pod prysznic z Yves Rocher bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja też! mają świetne zapachy! tylko chyba ciut wysuszają... :( Ciebie też? czy tylko mnie...? :(
Usuń