Żel do mycia twarzy to kolejny
produkt, który posiadam z serii oczyszczającej Liście Manuka. Pisałam już o Toniku zwężającym pory oraz o Paście do głębokiego oczyszczania twarzyprzeciw zaskórnikom. Oba wymienione produkty zachwyciły mnie swoim
działaniem. Czy z żelem normalizującym będzie podobnie? Zapraszam dalej ;)
Kilka słów od producenka: <źródłoklik>
- Oczyszczający, spłukiwalny żel myjący. Nie zawiera mydła.
- Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.
- Przeznaczony do cery normalnej, tłustej i mieszanej.
- Testowany dermatologicznie i alergologicznie.
Substancje aktywne żelu:
Alantoina - działa intensywnie nawilżająco, zapobiega nadmiernej
utracie wody, przyspiesza procesy odnowy naskórka, łagodzi podrażnienia,
wygładza i zmiękcza naskórek
Hydrofilowy ekstrakt z liści z drzewa Manuka - działa
antybakteryjne, zmniejsza infekcję, łagodzi podrażnienia, głęboko oczyszcza
naskórek
Kwas laktobionowy - działa nawilżająco i regenerująco, jest pozbawiony
właściwości drażniących, dlatego może być stosowany do pielęgnacji miejsc
wrażliwych, a nawet skóry zmienionej chorobowo, wspomaga proces odnowy
naskórkowej oraz wzmacnia funkcjonalność bariery ochronnej
Prowitamina B5 (D-panthenol) - intensywnie nawilża, zmiękcza i
uelastycznia naskórek, łagodzi podrażnienia, działa kojąco i osłaniająco na
nadmiernie wrażliwą skórę
Zinc coceth sulfate - działa ściągająco-normalizująco oraz przywraca
skórze fizjologiczne pH
Skład: widoczny na zdjęciu
Zapach:
Bardzo mi się podoba, jest
delikatny, przyjemny, świeży, roślinny, nie nudzi mi się ;)
Dostępność, cena, pojemność:
Żel oraz inne produkty z serii
Liście Manuka są wszechobecne i nie ma problemu z ich dostępnością, m.in. w
drogeriach kosmetycznych. Cena to ok. 8 zł za 200 ml.
Opakowanie:
Bardzo wygodna w użyciu
buteleczka z pompką, która działa sprawnie i zdecydowanie ułatwia korzystanie z
żelu.
Sposób użycia:
Przed umyciem buzi żelem, najpierw
myję ręce mydełkiem aby były czyste i nie naniosły bakterii na moją trądzikową
cerę. Ostrożności nigdy za wiele! :) A borykanie się później z nowo powstałymi
krostkami jest męczące, czasochłonne, nieprzyjemne… Kto ma takie problemy to
wie jaka jest to trudność. Następnie na zwilżoną już twarz i dłonie nanoszę żel.
Jedna pompeczka wystarczy na umycie buzi. W zależności od dnia czasem zmywam
powstałą pianę i myję buzię raz jeszcze. Lecz nie robię tego zbyt często, bo wtedy
żel odrobinę wysusza skórę i dodatkowo towarzyszy uczucie ściągnięcia. Ale w
takich wypadkach używam kremu nawilżającego lub toniku z tej samej serii i wszystko gra ;) Żelu używam tylko na
noc, a rano buzię przecieram wacikiem nasączonym właśnie tonikiem. Takie
zestawienie mi odpowiada.
Działanie:
Zadaniem żelu jest oczyszczenie
skóry twarzy i jak najbardziej się z niego wywiązuje. Czuję, że mam doskonale
oczyszczoną buzię i żadnych pozostałości po makijażu. Zdecydowanie przywraca on
świeżość.
Moja opinia:
Jednym słowem żel do twarzy spisuje
się świetnie :) Dokładnie oczyszcza skórę, a przy tym nie podrażnia jej. Dobrze
współgra z pozostałymi kosmetykami z serii Liście Manuka, wzajemnie się
uzupełniają. Zdecydowanie redukuje on wydzielanie się sebum. Nie mam mu prawie
nic do zarzucenia. Dlaczego prawie? Bo najchętniej używałabym go codzienne, ale
niestety przy tak częstym stosowaniu występuje uczucie ściągnięcia i trzeba
nawilżyć cerę. A nie zawsze chcę to robić, zwłaszcza gdy mam nowe krostki i
pragnę je jak najszybciej zasuszyć i się ich pozbyć. Dlatego żelu używam prawie
codziennie, zamiennie z tonikiem. Plusem jest też niska cena i np. w porównaniu
z Effeclarem (działaniem i ceną) to po żel Manuka sięgnę ponownie. A właściwie
to już sięgnęłam, bo to moje kolejne opakowanie ;)
Napiszcie dziewczyny czego Wy
używacie do mycia twarzy i czy też borykacie się z niedoskonałościami cery.
Buziaki,
Niestety trądzik mnie nie opuszcza :/ Używałam tego żelu. Świetny zapach, konsystencja, ale mnie strasznie wysuszał dlatego wykorzystałam go do końca i kupiłam inny żel. Aktualnie twarz wieczorem myję żelem do twarzy z Bebeauty różowy a rano twarz przemywam samą wodą. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Ja miałam kiedyś z Be Beauty chusteczki do demakijażu i płyn micelarny i po nich tak mnie wysypało, że omijam go z daleka. Mimo, że w Internecie dużo pozytywnych opinii mnie nie służy... :(
UsuńNie miałamtego żelu, obecnie stosuje żel holika holika i na razie jest ok :-)
OdpowiedzUsuńTo oby do końca spisywał się jak najlepiej :)
Usuńmiałam go i ja, mnie również wysuszał i powodował straszny wysp ;/
OdpowiedzUsuńU mnie bez wysypu na szczęście, ale trochę ściąga skórę przy częstym stosowaniu.
UsuńNie kusi mnie ta seria :)
OdpowiedzUsuńNie? :P Ja sięgnęłam po nią z ciekawości i zagościła u mnie na dobre :)
Usuńja z tej serii mam tonik i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też <3 I jedno i drugie :P Polecam też krem mikrozłuszczający, niedawno wpadł w moje ręce :)
Usuń